Do tej pory naczelnym wróbelkiem polskiej literatury dziecięcej był Elemelek, który doczekał się nawet obszernego opracowania w Nonsensopedii. Teraz jego pozycja pierwszego wróbla RP chwieje się w posadach, a nowym pretendentem do sławy, zaszczytów i pamięci pokoleń jest wróbelek-podróżnik z uroczej książki Pawła Mazura i Magdaleny Pagińskiej „Czy wróbelek doleci do Afryki?”
Książeczka wydana jest bardzo starannie, a dowcipny tekst uzupełniają świetne ilustracje – nowoczesne i jednocześnie pełne bezpretensjonalnego uroku. Z wielką przyjemnością czytaliśmy razem z chłopakami, wypatrując na rysunkach zaskakujące szczegóły. Zachwyt budzą historyjki opowiedziane wierszem: krótkie, zgrabne i bardzo pomysłowe. Autor czerpie z powiedzonek („Przyszła koza do woza”), wykorzystuje powszechnie znane motywy (kotek na płotku) i żongluje nimi tak, że powstają całkiem nowe, pełne wdzięku opowiastki, rymowane, rytmiczne, świetne do czytania starszym i całkiem małym dzieciom.
Bardzo się cieszę, że Wydawnictwo Pestka planuje wydanie kolejnych książeczek tego duetu autorskiego, bo to doskonała kontynuacja tradycji Brzechwy, Tuwima, Chotomskiej i Kerna – świetnie napisanej, ponadczasowej literatury dziecięcej. Bardzo polecam! Szukajcie na krakowskich Targach Książki dla Dzieci.
Paweł Mazur i Magdalena Pagińska, Czy wróbelek doleci do Afryki? i inne wierszyki, Wydawnictwo Pestka 2012
Za kilka dni rozdam dwa egzemplarze ufundowane przez Wydawcę, nie przegapcie! :-)
Otrzymałam wyróżnienie-zaproszenie do blogowej zabawy "Twój blog jest wspaniały".
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością przekazuję to wyróżnienie-zaproszenie Tobie
http://bajdocja.blogspot.com/2012/06/blogowa-zabawa-tell-me-about-yourself.html
Serdecznie pozdrawiam,
Buba
O! A jak można się załapać na jeden egzemplarz? ;-)
OdpowiedzUsuńBuba, szczegóły wkrótce, bądź czujna :-) dziękuję bardzo za wyróżnienie!
OdpowiedzUsuńWróbelek miałby nie dolecieć? Będę obserwować...
OdpowiedzUsuńPoza tym był wróbel Ćwirek o glosie Kobuszewskiego, ale to nie literatuuura, fiu, fiu...
OdpowiedzUsuńA ja bym się chętnie załapał na autograf.
OdpowiedzUsuńA.