Czy też lubicie się zastanawiać, co by było gdyby...? Co by było, gdybyśmy wybrali inne studia, inne miasto, inną pracę, innego męża? Gdybanie jest kuszące i wciągające, nim się człowiek obejrzy, już ma w głowie alternatywną wizję rzeczywistości.
Czasem jedna decyzja, jedno wydarzenie decyduje o przyszłości pojedynczego człowieka, ale także o przyszłości świata. Bo co by było, gdyby spełniło się największe marzenie Adolfa Hitlera i został przyjęty na wiedeńską ASP?
Erich Emmanuel Schmitt, którego kariera w Polsce zaczęła się od skromnej objętościowo, ale niesamowitej książeczki „Oskar i Pani Róża”, okrzykniętej wydarzeniem literackim na miarę Małego Księcia, stworzył alternatywną wizję życiorysu führera. Nadwrażliwy, skrzywdzony w dzieciństwie chłopak nie musiał zostać jednym z największych zbrodniarzy w historii. Mógł pokonać demony przeszłości, stać się sławnym malarzem, założyć rodzinę, być szczęśliwy. Jego życie i losy świata mogły wyglądać całkiem inaczej.
Tę powieść czyta się doskonale, co jest oczywiste przy pisarstwie tej klasy. Zestawienie prawdziwych losów Hitlera i wyimaginowanego życiorysu Adolfa H. robi wstrząsające wrażenie. Schmitt nieustannie przypomina, że w każdym z nas drzemie cząstka zła. Czy będziemy w stanie się mu oprzeć, czy też przejdziemy na ciemną stronę mocy, gdy skłonią nas do tego okoliczności?
Jest o czym myśleć, kiedy już odwrócimy ostatnią stronę.
Eric-Emmanuel Schmitt, Przypadek Adolfa H., Znak 2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz