
Książeczka podzielona na kilkanaście rozdziałów omawia takie zagadnienia, jak choćby kobiecość w języku: pani Ciepły czy pani Ciepła? Czy tytuł lekturowej powieści Sienkiewicza „W pustyni i w puszczy” jest poprawny, czy może powinno być „na pustyni”? A dlaczego „Noce i dnie”, a nie dni?
Profesor cierpliwie wyjaśnia wątpliwości: pierwszy lutego, a nie pierwszy luty, dwa i pół raza, nie dwa i pół razy. Rozprawia się z Kinder Niespodzianką, t-shirtami i innymi gadżetami. Wyjaśnia łatwo, prosto i przystępnie. I profesor Bralczyk, choć profesor, nie udaje omnibusa: sam często sięga do słownika. Co i Państwu polecam, miast pisania do językoznawcy. No ale gdyby widzowie TV Polonia zastosowali się do mojej niewątpliwie złotej rady, nie byłoby tej książeczki. Na szczęście słowniki niezbyt często goszczą w naszych domach. W końcu tylko skrzywieni zawodowo poloniści wydają świąteczne bony na zakup słownika poprawnej polszczyzny.
Jerzy Bralczyk, Mówi się, PWN 2001
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz