wtorek, 19 marca 2013

Surykatki Ninja do wzięcia

Niedawno pisałam tutaj o zabawanych perypetiach wojowniczych surykatek. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Publicat mam książkowe upominki dla trzech osób.

Aby zdobyć książeczki, proszę napisać kilka słów o czytelniczych upodobaniach Waszych dzieci. Czas nadsyłania zgłoszeń - do północy 21 marca.

Pamiętajcie o pozostawieniu adresów mailowych.



13 komentarzy:

  1. Upodobania są tak różne jak różne są moje dzieci. Jedno tylko mają wspólne - nie pójdą spać bez czytania. Na razie czytam ja, ale książka przed snem być musi. Heleneczka najchętniej słucha o księżniczkach i w tym kierunku właśnie planuje swoją przyszłość. W końcu bycie księżniczką nie jest łatwe i trzeba się o tym jak najwięcej dowiedzieć. Franek uwielbia samochody, rakiety i wszelkie inne pojazdy, jednak zwierzęta, a szczególnie te już wymarłe najbardziej go fascynują. Ostatnio przed snem przeglądał atlas zwierząt...
    I oprócz tych księzniczek i dinozaurów, od najmłodszych lat/miesięcy czytamy wierszyki, a właściwie teraz to już je z pamięci mówią...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwójka dzieci i zupełnie inne upodobania ;-)
    Kuba (6 lat) lubi książki o tym jak coś działa (począwszy od ciała człowieka kończąc na kanalizacji miejskiej), lubi tez mity i książki o różnych zawodach. Ostatnio prosi o czytanie książki "Moje szczęśliwe życie" na zmianę z "Księżniczki i smoki" ;-)
    w nasze ręce wpadła ostatnio ksiażka o Ninjago - niestety okazała się straszną porażką - tłumaczenie straszne.

    Gabrysia (3 lata) lubi książki z serii Mądra Mysz, o Emilu i Nusi. Lubi też serię o Julku i Julce ("ale Mamo to jest o mnie i o Kubie!" ;-)). Bardzo lubi książki obrazkowe - jako rasowa gadułą może wtedy mówić, opowiadać ile chce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    upodobania czytelnicze moich synów? Wszystko, cokolwiek składa się z rzędu ładnie poukładanych literek. Wprawdzie jeszcze nie chodzą do szkoły, ale od jakiegoś roku sami sobie czytają. Niemniej uwielbiają gdy czyni to także mama. A ja - dzięki temu - przypominam sobie fascynacje z dzieciństwa, bądź niweluję braki na tej płaszczyźnie. Muszę przyznać, że sami też z upodobaniem tworzą książeczki oraz prasę. Jeden z nich ma już całą serię - konsekwentnie realizowaną od miesięcy (jestem pełna podziwu)...

    A ninja... Och, czy można wyobrazić sobie większe marzenie dwojga zerówkowiczów (gdy na topie Lego Ninjago i te sprawy)? ;)

    blizniaki06@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Syn (7) gustuje w "Koszmarnym Karolku" albo przygodach Lassego i Mai pana Widmarka. Ewentualnie "Dzieci z Bullerbyn". Córka (5) częściowo z konieczności też tego słucha i lubi, ale jej własny gust bardziej skłania się ku "Plukowi z wieżyczki" albo "Julkowi i Julce". Najmłodsza (2) słucha wszystkiego, co powyższe, a lubi tekturowe stare i ukochane książeczki z Muchomora z piosenkami. Pozdrawiamy!
    Magpeterson@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Młody (2 lata, kurka wodna!) ostatnimi czasy oszalał - tak, to dobre słowo - na punkcie opowiastek Dr. Seuss'a w wersji oryginalnej. Ledwo przekroczę próg domu, leci do mnie z książką którą ledwo trzyma w dwuletnich łapkach, bo ciężka jest jak nie wiem co, i zamiast buziaka na powitanie dostaję w ucho potężną porcję decybeli: "ham, ham, HAM!!" (w tłumaczeniu na nasze: "Green eggs & ham"), "hat, hat, HAT!!" (na nasze: "Cat in the Hat") albo "hat, other, hat, other, HAT, OTHER!!" ("Cat in the Hat comes Back"). To są ogólnie bardzo fajne opowiastki, urocze i pełne absurdalnego humoru, trochę w stylu "Zaczarowanej Dorożki", ale ja już je znienawidziłam, bo Młody może ich słuchać na okrągło, co oznacza że ledwo skończę, a już muszę znów zaczynać - liczyłam, ostatnio czytałam jedną cztery razy pod rząd! I po co mi było go posyłać do przedszkola, ehh......
    weronika.zwolinska@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Moi trzej synowie (8, 7 i 3) uwielbiają: Tstatsikiego, Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai, Kłaputka, Sztukę, Domek i Design, Świnkę Peppę, Elmera, Mamoko, Babcię na jabłoni, Mikołajka.........., jak więc widać, przydałoby się coś wojowniczego do kolekcji. Pozdrawiamy. (styczynska@gmail.com)

    OdpowiedzUsuń
  7. moje dziecię uwielbia dziennik cwaniaczka-siedzi, czyta i się śmieje sam do siebie ale również detektywa pozytywkę, wszelkie ksiązki związane z doświadczeniami, eksperymentami itp.jak również te które mają duże litery:-)Bardzo lubi kung fu Pandę- tak więc bylibyśy szczęśliwi...
    madziara383@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. moj 9-latek ostatnio lubi serie o Ciumkach Pawla Beresewicza, Afryke Kazika i ostatnio...tadam...ksiazke kucharska dla dzieci ;)) lubi piec ciasteczka, ciasta i pizze :) bedzie miec zona pozytek ;)) starszy 13-latek - tylko lektury szkolne i Komputer Swiat :) pozdrawiam :) danutka08@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam
    Mam dwóch synów – Piotr (6,5 lat) i Jaś (8 miesięcy). Jaś lubuje się w Księga dźwięków (Soledad Bravi). Piotrek tych lubień ma zdecydowanie więcej. Póki co nie czyta samodzielnie więc ta przyjemność czytania należy do nas (rodziców). Lubi książki przygodowe, gdzie dużo się dzieje i jest wartka akcja (Pan Popper i jego Pingwiny, Afera smoka nudożera, Nowe przygody Bolka i Lolka, Ptaś i Miaugosia, Kłopoty rodu Pożyczalskich czy Babcia na jabłoni). Chętnie słucha też książeczek o szkole (Asy z naszej klasy; Mors, Pinky i zagadka Ludolfiny – D. Rekosz). Bardzo podobały mu się prawdziwe historie o losach dwóch psów - Baltic i Dżok (B. Gawryluk). Chętnie i często do nich wracamy. Zostając przy zwierzętach Piotrusiowi przypadła do gustu książka Dziwne zwierzęta, w której można poznać wiele ciekawych, egzotycznych i nietypowych zwierzaków. Z książek typowo dla chłopców spodobała mu się książka Turbo chce zostać piłkarzem. Lubi też książki w seriach wydawane. W tej kwestii króluje Mikołajek. Tuż za nim Koszmarny Karolek jest. Jak przystało na prawdziwego chłopaka wciągnęła go cała seria Lego Ninjago o nieustraszonych Ninja – uczniach Senseia Wu. Dużą sympatię poczuł też do wesołych i rozbrajających kurczaków o imionach Carmen, Pitikok, Carmelito i Carmena (O kurce, która chciała zobaczyć morze; Ratuj się, kto może; Kosmiczne jajo …itd). Polubił Piotruś sympatycznego tatę – pana Pawła Różyczko i jego trójkę pomysłowych dzieciaków – Olafa, Konstantego i Annę Marię (TATO, zbudujmy domek; TATO w studni nie ma wody … itd). Ulubioną jednak pisarką jest A. Lingren. Przygodę zaczęliśmy oczywiście od Dzieci z Bullerbyn i Piotrusiowi spodobała się ogromnie. Potem sięgnęliśmy po Mio, mój Mio, dalej była silna i odważna Pippi, poźniej śmiał się z pomysłów i wybryków Emila ze Smalandii, polubił nawet Lottę. Ostatnio zaś przeczytałam Piotrusiowi książkę M. Orłosia - Kuba i Mela. Dodaj do znajomych i dawno się tak dużo przy książce nie śmiał. Tych lubień książkowych jest bardzo dużo i wierzę ogromnie, że będzie ich przybywać :-) Pozdrawiam serdecznie Dorota

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć.
    moi synowie mają taki repertuar-
    Patryk(lat 10) lubi komiksy -przeczytał całą serię Przygód Tintina Herge. A ukochaną książką Mikołaja (4,5) jest "Pan Tom buduje dom" Stefana Themersona. Obaj lubią J. Olech: Dynasia Miziołków i Pompon w rodzinie Fisiów,
    Małą encyklopedię domowych potworów Stanisława Marijanovica i Piratów B.Michalca.
    Pozdrawiam
    iwbitner@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam. U nas czytanie od jakiegoś czasu (czyt. od trzech lat) to codzienny rytuał wieczorny i nieważne czy jest to godzina 20. czy 21., bajka musi być. Jeżeli w ferworze zabawy synek zapomni o godzinie zero czyli 20. to z miną niewiniątka przybiega, przytula się do mnie i mówi: mamusiu starałem się... No i chciał nie chciał serce mięknie i zaczynamy tę naszą tradycję. Repertuar naszego synka bywa różny (w zależności co mu mamusia nowego przyniesie :-). Jakiś czas temu ulubioną książką były przygody Scooby-Doo, w przerwie czytaliśmy jakże mądre, pożyteczne i fantastycznie zilustrowane książeczki Wojcecha Feleszko, a jak odkryliśmy świat Lego Ninjago to tygodniami czytaliśmy je na okrągło aż dostałam w łapki "Nudzimie" Rafała Klimczaka. Jakby zapytać Hubusia, które książeczki lubi najbardziej to zapewne krzyknie Ninjago!!! ale tyle razy co sięgamy po przygody uroczego, sepleniącego (szkoda, że tylko w pierwszym tomie i ciut drugiego) nudzimisia Hubka to żadna książka w jego biblioteczne nie była pooglądana i przeczytana. Teraz zważywszy na to, że marzy o piesku na tapecie lektur obowiązkowych mamy książeczki Holly Webb, oczywiście o pieskach. Jednak, jak na chłopaka przystało oprócz miłości musi być też akcja, tak więc dobrych kilka wieczorów kartkujemy, czytamy i bawimy się "Niesamowitą encyklopedią Larousse'a: Piraci". Przednia zabawa, w dzień poszukiwanie skarbu a wieczorem garstka rzetelnych informacji. Niemniej jednak z niecierpliwością czekamy na piąty już tom przygód ulubionego Hubka z krainy Nudzimisiów. Pozdrawiam asiadziubek

    OdpowiedzUsuń
  12. Upodobania czytelnicze mojego sześcioletniego synka Mikołajka są. To najważniejsze. Oboje uwielbiamy te wspólne fajne chwile, kiedy zasiadamy sobie wygodnie w jakimś przytulnym kącie i czytamy. Przeżywaliśmy wspólnie przygody Franklina, Muminków, Julki i Julka (mój boże, znamy chyba na pamięć te pięć prześmiesznych książeczek), Koszmarnego Karolka, a teraz Mikołajka - czytamy przed pójściem do przedszkola, po powrocie z przedszkola, przed snem i przy kolacji. Historie które czytamy muszą rozśmieszać do łez i dobrze jest, jeśli główny bohater robi straszne głupoty, ewentualnie używa słów powszechnie zakazanych (wtedy jest najciekawiej :D). Ostatnio syn zaczął przejawiać niejakie zainteresowanie moimi starymi, zakurzonymi komiksami z serii Kajko i Kokosz, ale jak wiadomo komiksy najwygodniej czytać samemu, więc pewnie jeszcze chwilkę poczekają). A ostatnio, kiedy podczas lektury odbierałam smsy od znajomej (w sumie to nieładnie z mojej strony), padły słowa: LUDZIE! DAJCIE MOJEJ MATCE POCZYTAĆ MI W SPOKOJU! Czyż nie zawiera się w nich głód czytelniczy? Pozdrawiam.
    pardwa@gmail.com

    OdpowiedzUsuń