Mój starszy synek uwielbia koty, więc przebojem jest dla niego każda książka, w której pojawiają się te futrzaki – najchętniej w roli głównej. Bardzo podobał mu się „Wąsik, niechciany kotek” Holly Webb, a ostatnio przeczytał „Kotka czarownicy” tej samej autorki, pierwszy tom z serii „Magic Molly”.
Molly ma siedem lat, tyle co Piotruś, więc od razu zapałał do niej sympatią. Jest córką weterynarza i uwielbia zwierzęta, a do tego potrafi z nimi rozmawiać. Tym samym jest jedyną osobą, która może pomóc małemu kociakowi trafić do jego pani. Wymaga to od niej nie lada odwagi, bo kotek należy do mieszkającej w ciemnym lesie czarownicy.
W książce jest wszystko co trzeba, by zainteresować kilkuletniego czytelnika: przygoda, szczypta magii, sympatyczna bohaterka o wrażliwym sercu i psotny bohater. Duże litery zachęcają do samodzielnej lektury. Myślę, że małoletni wielbiciele kotów będą zachwyceni. Też byłam, bo Piotruś tak się zaczytał w pociągu z Krakowa do Warszawy, że Michaś postanowił go naśladować i dzięki temu mogłam w spokoju przeczytać cały rozdział „Trzech panów w łódce”. Bezcenne!
Holly Webb, Magic Molly. Kotek czarownicy, ZNAK emotikon 2012
Dzięki! Moja córka sama czyta książki z serii Magiczny kotek - ostatnio jedną połknęła w mniej niż jeden dzień :-)
OdpowiedzUsuńhttp://magicznykotek.pl/