Do każdego tomu kolekcji dołączona jest płyta CD z nagraną baśnią, dzięki której znękany rodzic może wyręczyć się w wieczornej lekturze Wojciechem Mannem albo Magdą Umer. Nie są to co prawda Bajki-grajki, ale jako fanka pana Wojciecha z wielką przyjemnością słucham jego interpretacji (wyznam szczerze, że interpretacji pani Magdy słucham z przyjemnością dużo mniejszą, ale wybaczyłam jej wszystko po obejrzeniu „Chlip-hopu”).
W księgarniach jest mnóstwo wersji baśni, które są z ludzkością od pokoleń, niektóre sprawiają wrażenie bryków: byle jakie streszczenie, żadnych dialogów i paskudne ilustracje. Nie mogę pojąć, po jakiego czorta traktować w ten sposób „Księgę dżungli” czy „Alicję w krainie czarów” - dziecko dorośnie i przeczyta oryginalne wersje, a nie taki chłam.
Kolekcja „Dziecka” na tle byle jakich wydań lśni jak gwiazda polarna na zimowym niebie. Warto mieć ją w swojej biblioteczce.
Grzegorz Kasdepke, Kot w butach, kolekcja „Dziecka”, Agora 2005
Z całym szacunkiem dla Pani Magdy... Kompletnie nie akceptuję jej interpretacji :-) Ale seria książeczek świetna. No i te ilustracje!
OdpowiedzUsuń