
Na szczęście jest jeszcze Słoneczko, które potrafi wyjaśnić przyjaciołom jak to się dzieje, że to, co dla Sporego jest płycizną, dla Malutka jest głębią. I jest Ciocia Pelagia, która upiekła dla gości wspaniały tort czekoladowy i teraz musi go sprawiedliwie podzielić, ale jak to zrobić, skoro Malutek najada się małym kęskiem, a dla Sporego cały tort to jak nie przymierzając jedna mała muffinka?...
Ciepła, przemiła opowiastka z mojej ulubionej serii Poduszkowce, prześlicznie zilustrowana przez Ewę Poklewską-Koziełło. Las złoty od słońca, wrzosowisko buczące od trzemieli i bąków, mrowisko, łąka, pachnąca koniczyna, kładka nad potokiem, pierwsze grzyby – trudno wyobrazić sobie bardziej sielsko-wakacyjny obrazek. Czytaliśmy tę książkę w długie zimowe wieczory i dobrze nam było. Czego i Państwu życzymy :)
Anna Onichimowska, Daleko czy blisko, Literatura 2005.
Kochana Chudo(Chuda? Chudzino?:)dzięki Ci serdeczne za "Hanię Banię" (bo wiem o niej od Ciebie) - właśnie przywiozłam sobie w bagażu podręcznym, po uszy siedzę i boki zrywam. RE WE LA CJA. podpisano - do jasnej anielki
OdpowiedzUsuńKochana m., polecam się na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńhistorie o Sporym i Malutku zapowiadają się bardzo ciekawie, dziękuję za podpowiedź ! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko