tag:blogger.com,1999:blog-2593822392104039246.post1090021649123374402..comments2024-03-23T17:26:04.765+01:00Comments on Czytam dzieciom - i sobie też :-): Moja Mama jest chińską matkąChudahttp://www.blogger.com/profile/00551912972409040464noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-2593822392104039246.post-25857081566293971632014-03-09T13:32:16.668+01:002014-03-09T13:32:16.668+01:00Książka jest naprawdę dobra.To tylko polskie matki...Książka jest naprawdę dobra.To tylko polskie matki-polki wychowywane w przekonaniu, że na dzieci nie wolno podnieść głosu ani ich ukarać nie mogą pojąć że tylko szkodzą swoim pociechom. Efektem takiego wychowania sa potem rozpuszczone 5latki które uważają że wszystko im się należy dlatego że są, a rodzice to nic innego jak karta do bankomatu. Jestem jak najbardziej za wychowaniem prezentowanym w książce- no może bez wystawiania dzieci na mróz, ale za konsekwentnym egzekwowaniem dyscypliny. Dlaczego rodzice muszą się starać, dawać z siebie 150% normy w pracy, a dzieciom pozwala się robić wiele rzeczy na odczepnego. Przecież z takich dzieci wyrośnie jedynie pokolenie leniwych, rozpuszczonych "bachorów" które uważają że świat powinien im padać do stóp za samo ich istnienie. Więcej takich matek tygrysic a może Polska wreszcie nieco znormalnieje.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2593822392104039246.post-21161846819581627302011-10-12T13:01:59.949+02:002011-10-12T13:01:59.949+02:00a nie ma ktos moze e-booka tej ksiazki? zaciekawił...a nie ma ktos moze e-booka tej ksiazki? zaciekawiła mnie :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2593822392104039246.post-8020725715265410812011-10-10T23:27:13.737+02:002011-10-10T23:27:13.737+02:00A mnie chińska matka przeraża. Wymagać trzeba, ale...A mnie chińska matka przeraża. Wymagać trzeba, ale nie programować dzieci według klucza- same 6 w szkole, idealna gra na instrumencie i posłuch absolutny. Po lekturze Bojowej pieśni tygrysicy wiem, że będę dzieciom stwarzać odpowiednie warunki, zachęcać, wymagać tego co konieczne, a z całą resztą dawać wolną rękę.domizelkahttps://www.blogger.com/profile/10630004941088244127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2593822392104039246.post-63283893938795039902011-10-10T21:40:29.012+02:002011-10-10T21:40:29.012+02:00do lektury czuję się również zachęcona
a co do wsp...do lektury czuję się również zachęcona<br />a co do wspomnień, to spytam z ciekawości:<br />bywałaś asertywna względem oczekiwań mamy?<br />poza tym jednym wypadkiem na tapczanie?<br />a jeśli tak, to jak ona sobie z twoim "nie" radziła?<br />(ja bym za Boga nie poszła plewić przed egzaminami)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2593822392104039246.post-3545727063871707032011-10-10T19:50:27.783+02:002011-10-10T19:50:27.783+02:00no Chuda Twoja recenzja sprawiła że pójdę do bibli...no Chuda Twoja recenzja sprawiła że pójdę do biblioteki i zapytam o książkę ! ba ja ją nawet wypożyczę i przeczytam :-)<br />ps też robię dyżury przy myciu naczyń i Kuba myje i marudzi ale ja tam go nie słucham :DSylwiahttps://www.blogger.com/profile/05825610607896736040noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2593822392104039246.post-47443581956413820132011-10-10T17:39:15.256+02:002011-10-10T17:39:15.256+02:00Mysle, ze ksiazka ta nie wywola takiego poruszenia...Mysle, ze ksiazka ta nie wywola takiego poruszenia w Polsce jaki wywolala w USA. Bo faktem jest, ze wiele polskich matek to matki Chinskie. Skosne oczy moge nawet dostrzec w blogu od-rana-do-wieczora lol. Czemu? bo w USA dzieci sa Dobrem Narodu, maja prawa i nieco obowiazkow, bo "good job" jest pochwala slyszalna nawet kiedy dziecko kichnie, bo kiedy balagan pokoju wylewa sie drzwiami to tylko odwaraca sie glowe, bo obiad mozna kupic w restauracji i pomocy w kuchni nie trzeba, bo nie ma ogrodkow zeby ich plewic, bo zadanie domowe nie moze zaszkodzic dziecku w zabawie, bo pokoj dziecka przypomina sklep z zabawkami, bo jesli cos zniszczy to szybko dostanie nowe---moze przesadzam. Nie mozna generalizowac i plawic sie w stereotypach, ale widze jakie wciaz "trudne" zycie maja rodzice i dzieci w Polsce- a to powoduje, ze nie ma takiego zepsucia i przesady w druga strone- obiektywne przeszkody temu zapobiegaja. W USa trwaja akcje przed rozpoczeciem roku szkolnego, zeby dzieciom i rodzicom przypomniec ze szkola sie zaczyna. Przekupuje sie dzieciaki i rodzicow, zeby poszli w pierwszy dzien do szkoly. Czy w Polsce ktos o tym slyszal??w uSA zadania nie sa zadawane z dnia na dzien- conajmniej z tygodniowym wyprzedzeniem. Zeby planow zabawy nie musialo sie zmieniac. Dlatego nacja skosnooka tak odstaje od glownego pradu amerykanskiego. Mimo, ze sa to tez amerykanie. Tam inaczej postrzega sie obowiazki. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jakim oddziwek wywowala ta ksiazka w USA. Matka Tygrysica wywolala skrajne reakcje. Bo glowny nurt amerykanski to "dziecko musi stale byc szczesliwe, chwalone, kochane, calowane, rozpieszczane, moze piszczec, plakac, pluc, bo to dziecko...." I nagle matka tygrysica opisuje, ze dzieci sa "przymuszane"- moze dlatego jest tak duzo dysproporcja w wynikach szkolnych miedzy nacja skosna, a reszta. Oczywiscie na korzysc tych pierwszych. Zloty srodek. No ale gdzie to zloto i gdzie srodek. Trudno ocenic. Niemniej jednak wychowana w POlsce, wciaz nieco mam oczy skosne. Bo to akurat wynioslam z domu. Polskiego.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2593822392104039246.post-15514990259362118652011-10-10T15:16:58.271+02:002011-10-10T15:16:58.271+02:00Lektura Twojej recenzji wprawiła mnie w ambiwalent...Lektura Twojej recenzji wprawiła mnie w ambiwalentny niepokój. A wszystko, za sprawą przytoczonych tu fragmentów z osławioną "laurką". Czy To, że czasami przełykam gorzkie pigułki w postaci synowych bohomazów stworzonych na kolanie czyni ich niewdzięcznymi? A może to ja jestem matką hipokrytką? Bo czy rozczarowanie da się w istocie ukryć I wonder....????? Muszę się przyznać, że raz w życiu zdarzyło mi się posunąć do czegoś, czego do końca życia będę się wstydzić. Manifestacja mojej bezsilności dała o sobie znać kiedy z furią podarłam pracę konkursową Kuby. Tak jest, wyrodna ze mnie matka. Ale tak się dzieję kiedy człowiek próbuje wszystkich w koło zadowolić zapominając o sobie. Czy warto wymagać? Warto. Ale jak słusznie zauważyłaś podsumowując recenzję trzeba wiedzieć kiedy sobie odpuścić ;-)<br /><br />Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wątek osobisty. Miło jest poznać Cię lepiej ;-)<br />Pozdrawiam<br />EwaEwahttps://www.blogger.com/profile/01554481023730662669noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2593822392104039246.post-16110744697196238052011-10-10T14:46:15.582+02:002011-10-10T14:46:15.582+02:00"Powiedz mi, czytelniczko-matko, która nie je..."Powiedz mi, czytelniczko-matko, która nie jesteś już archetypicznie pokorną i cichą strażniczką domowego ogniska, nie miałabyś podobnych odczuć? Nie czułabyś się zawiedziona i rozczarowana? Pewnie przełknęłabyś tę gorzką pigułkę i podziękowała z krzywym uśmiechem. Bo jak to, upominać się? Prosić? Domagać się spontanicznych wyrazów sympatii?".<br />Ja nie czułabym się zawiedziona :)) i mam to szczęście, że nigdy nie musiałam się upominać o wyrazy sympatii ze strony dzieci. Mnie mama-tygrysica przeraża.Kajahttps://www.blogger.com/profile/17083247977136819792noreply@blogger.com