wtorek, 30 grudnia 2014

Wypieszczona klasyka

Jestem zdania, że jeśli prezentować dzieciom klasykę literatury, to tylko w pięknym wydaniu. Taka jest seria „Cacko z dziurką” Wydawnictwa Bajka.


Zbiory wierszy polskich poetów, których dobrze znamy ze swojego dzieciństwa: Brzechwy, Tuwima i Fredry, są przepięknie zilustrowane przez współczesnych ilustratorów.

Moim ulubionym tomikiem z tej serii jest „Kaczka dziwaczka”, bo uwielbiam wycinanki Ewy Kozyry-Pawlak i bawią mnie ilustratorskie pomysły Pawła Pawlaka. Na końcu każdego zbiorku jest zamieszczona jednostronicowa biografia poety i jego portret. To świetny pomysł przybliżyć dziecku nie tylko twórczość, ale i osobę danego autora.

sobota, 27 grudnia 2014

Książeczki dla maluszków

Idąc w gości do niemowlęcia nie trzeba przynosić grającego plastiku. Najmłodszym dzieciom warto podarować książkę z wierszykami, najlepiej kartonową. Maluszki lubią rymowanki i chcą same trzymać książeczki w rękach, miękkie kartki natychmiast zostałyby podarte (oraz pożarte).



Dla raczkujących czytelników polecam serię „Bajeczki dla maluszka” wydawnictwa Bajka, wiersze Małgorzaty Strzałkowskiej ślicznie zilustrowane przez Beatę Zdębę. Są idealne na rozbudzenie czytelniczej pasji.

„Zgadywanki dla maluszka” (również wydawnictwo Bajka) to propozycje świetnych zabaw z dzieckiem dwuletnim i nieco starszym. Małgorzata Strzałkowska zadaje zagadkę, a Ewa Nawrocka rysunkiem podpowiada odpowiedź. Urocze, kolorowe książeczki spodobają się małym i dużym czytelnikom.

Kiążki, które mają za zadanie zapoznać dziecko ze światem i nauczyć go np. nazw zwierząt czy owoców, powinny zawierać fotografie, nie rysunki. W tym wypadku lepiej pokazać dziecku zdjęcie kaczki, niż to, jak kaczkę wyobraża sobie ilustrator. Tu warto wymienić serię „Świat maluszka” wydawnictwa Aksjomat i „Rosnę i poznaję” Zielonej Sowy.

sobota, 20 grudnia 2014

Tajemnice, zagadki i chomik

Kto z nas jako dziecko nie chciał zostać detektywem, tropić i rozwiązywać kryminalne zagadki? Bardzo chciałam, rozumiem więc doskonale Tomusia Orkiszka, który pewnego dnia postanowił założyć biuro śledcze z siedzibą w domku na drzewie.

Już drugiego dnia działalności wraz z niezwykłą ekipą: chomikiem Euzebiuszem, kotką Kicią i rybką Klotyldą stanął wobec tajemnicy zaginionej broszki królowej Marysieńki.


Urocza książka Agnieszki Stelmaszyk „Na tropie szafirowej broszki” to pierwsza opowieść z cyklu „Biuro śledcze Tomuś Orkiszek i Partnerzy”. Duże litery są zachętą do samodzielnej lektury, ale i przeczytana przez dorosłych nic nie straci na uroku. Bardzo ładnie wydana książka zapewni dobrą zabawę i prawdopodobnie zainspiruje Twoje dziecko do założenia własnej agencji detektywistycznej.

Agnieszka Stelmaszyk, „Biuro śledcze Tomuś Orkiszek i Partnerzy”, Zielona Sowa 2014.

środa, 17 grudnia 2014

Dzieci emigracji

Są książki, których nie czyta się dla przyjemności i rozrywki. Należy do nich nietuzinkowa publikacja wydawnictwa Widnokrąg, „Emigracja” autorstwa dwóch Meksykanów: Jose Manuela Mateo i Javiera Martineza Pedro. Warto uświadamiać dzieciom, że mamy jeszcze wiele do zrobienia, by świat stał się przyjaznym miejscem dla wszystkich.


Książka przykuwa uwagę niezwykłym formatem: składa się w harmonijkę, jest przewiązana wstążką, a po rozłożeniu tworzy obraz, nawiązujący w formie do „papel amate”, roślinnego płótna, używanego w Meksyku jako papier. Opowiada historię dwójki dzieci, które wraz z mamą wyemigrowały z Meksyku do Stanów Zjednoczonych. Ich podróż była bardzo niebezpieczna, bo emigrowali nielegalnie.

Taka sytuacja dotyczy bardzo wielu meksykańskich rodzin. Emigracja do USA od dawna była meksykańskim sposobem na poprawę sytuacji materialnej, ale o ile na początku XX wieku miała charakter tymczasowy, to z upływem lat nasiliła się. Kryzys gospodarczy lat 80. oraz 90. w Meksyku dotknął wielu rodzin, rosnąca bieda i problemy ze znalezieniem pracy spowodowały, że ludzie masowo zaczęli wyjeżdżać, chcąc zapewnić byt swoim najbliższym.

Bohaterowie książki dotarli do celu. Mieli szczęście - jak mówią autorzy w posłowiu, tysiące dzieci wyrusza w taką podróż samotnie, mając nadzieję na lepsze życie, albo na spotkanie rodziców, którzy wyjechali wcześniej. Wiele dzieci ginie po drodze, wiele staje się ofiarami przemocy. A przecież mają prawo do godnego, beztroskiego życia, jak wszystkie dzieci na świecie. „Chcemy, by pamiętano i mówiono o dzieciach nieistniejących dla swojego kraju” - mówią autorzy.

Warto pochylić się nad tą książką razem z dziećmi, pooglądać uważnie pełne detali rysunki, porozmawiać o trudnej sytuacji dzieci na świecie. Świadomość to pierwszy krok do zmiany.

Jose Manuel Mateo i Javier Martinez Pedro, „Emigracja”, wydawnictwo Widnokrąg 2013.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Opowieści profesora Weissa

„Ludzie i miejsca” Szewacha Weissa to książka, która jest doskonałym wprowadzeniem w zagadnienie stosunków polsko-żydowskich na przestrzeni wieków.

Na książkę składają się wspomnienia, wywiady i felietony Szewacha Weissa publikowane w „Rzeczpospolitej”, a także jego przemówienia, wygłoszone z okazji otrzymywania doktoratów honoris causa. Czytelnik ma okazję prześledzić drogę życiową autora, począwszy od rodzinnego Borysławia, poprzez wyjazd do Palestyny, młodzieńcze lata w Izraelu, aż po karierę polityka i dyplomaty, a także poznać najważniejsze wydarzenia z dziejów młodego państwa Izrael i postaci wybitnych Żydów polskich.

Z przywołanych obrazów wyłania się historia bardzo skomplikowanych i dramatycznych relacji międzyludzkich. Szewach jest dzieckiem ocalonym z Zagłady, jego rodzina przeżyła dzięki niezrównanej życzliwości i odwadze sąsiadów, rodzin Potężnych i Górali, a także dzięki Ukraińce Julii Lasotowej, którą zakwaterowano w ich domu. Syn Lasotowej, Józef, był ukraińskim milicjantem kolaborującym z hitlerowcami i zapewne miał na rękach krew wielu niewinnych ludzi. Po nadejściu Armii Czerwonej poszukiwało go NKWD, więc ukrywał się w tej samej kryjówce, która wcześniej dała schronienie rodzinie Weissów, a Szewach, mając świadomość, że pomaga zbrodniarzowi, przynosił mu jedzenie. Jak tłumaczy: Józef był dla jego rodziny przede wszystkim synem ich wybawicielki. To niesamowity obraz człowieczeństwa i galicyjskiej solidarności, którą profesor Weiss mocno podkreśla na kartach swojej książki.

Autor opowiada o spotkaniach z wybitnymi postaciami tego świata – papieżem Janem Pawłem II, Billem Clintonem, Jaserem Arafatem, Georgem Bushem. Prowadzi czytelnika przez miasta i miasteczka, w których niegdyś kwitło życie żydowskich społeczności. Bardzo interesujące są opowieści o polskich Żydach, które ukazywały się na łamach „Rzeczpospolitej”. Dokonania wielu z tych osób dobrze znamy (Edelman, Korczak, Zamenhof), innych warto poznać. Nie będzie dużej przesady w stwierdzeniu, że polscy Żydzi opanowali szczyty światowego przemysłu filmowego (bracia Warner i Samuel Goldwyn) i muzycznego (Kiepura, Wars, Szpilman), a także literacki Parnas (Brzechwa, Tuwim, Singer).

Z książki Szewacha Weissa bije ogromna życzliwość dla Polski i Polaków. Tłumaczy antypolskie nastroje w Izraelu i na świecie rozgoryczeniem, żalem i rozpaczą wywołanymi Zagładą, a jednocześnie podkreśla ogromną tęsknotę rozsianych po świecie Żydów za polską kulturą, językiem i krajobrazami. „Przecież żyliśmy wspólnie ponad osiem wieków! Walczyliśmy wspólnie przeciwko wrogom państwa polskiego (…) Nasze narody razem doznały okrucieństw hitlerowskich.” Zwraca uwagę na nieporównywalne z innymi nacjami zasługi Polaków w ratowaniu Żydów w czasie II wojny światowej: „(...) każdy pamiętał swoich polskich sąsiadów, przyjaciół, Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy ratowali nas w czasie wojny, często narażając życie własne i swoich rodzin.”

Profesor Weiss to człowiek dialogu, wielki dyplomata, któremu nieustannie leży na sercu zbliżenie Warszawy z Jerozolimą. Warto poznać opowieści tego wyjątkowego męża stanu.

Szewach Weiss, Ludzie i miejsca, Wydawnictwo M 2013.