poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Rico i Oskar w oku cyklonu

Andreas Steinhöfel nie ma litości dla swoich bohaterów: Ledwo Oskar i Rico unieszkodliwili porywacza dzieci, stanęli w obliczu kolejnej kryminalnej zagadki do rozwiązania. Bystry Oskar wpadł na ślad poważnej afery przemytniczej. Wszystkie tropy prowadzą do...

Jestem przekonana, że wszyscy, którzy poznali parę nietuzinkowych przyjaciół z książki „Rico, Oskar i głębocienie”, bez wahania sięgną po drugą część ich przygód. Nie zawiodą się, czeka ich bardzo przyjemna lektura: mądra, ucząca tolerancji, z wartką akcją, narracyjnym rozmachem, smakowitymi kawałkami, żartobliwymi komentarzami w świetnym tłumaczeniu Elżbiety Jeleń. Co więcej, podobnie jak pisząca te słowa, będą wyglądać trzeciej, bo autor podrzucił na koniec kilka interesujących motywów, które zapewne rozwinie. Mam nadzieję, że Wydawnictwo WAM ma ją w planach wydawniczych, bo ukazała się w niemieckim oryginale w 2011 r. Nawet znalazłam w sieci fragmenty, ale niestety po niemiecku, który znam na poziomie zbyt podstawowym, by zabierać się za lekturę („Guten Tag”, „Guten Abend”, „Danke”, „Grüß Gott”, „Herzlich willkommen”, „Ja naturlich”).

Czekam zatem na inicjatywę wydawniczą WAM i niecierpliwie przebieram nogami pod biurkiem. I czynię to z pełną świadomością, że obiektem mojego czytelniczego niedosytu i pożądania jest książka dla dzieci. Jednak muszę Wam wyznać, że jako czytelnik szukający w beletrystyce przede wszystkim smakowitej, mądrej rozrywki, z jednakową przyjemnością czytuję książki dla młodszych i dla starszych czytelników, pod jednym wszak warunkiem – muszą być dobre. Seria o lekko upośledzonym Rico i jego piekielnie inteligentnym, ale pełnym lęków przyjacielu Oskarze to beletrystyka najwyższej próby.

Andreas Steinhöfel, Rico, Oskar i złamanie serca, Wydawnictwo WAM 2012.

środa, 11 kwietnia 2012

Bolek i Lolek (jak zawsze) na tropach przygody

W jednym z warszawskich przedszkoli przy wejściu wisi spis zasad obowiązujących w placówce. Obok takich punktów jak „nie bijemy”, „nie gryziemy” i „nie ciągniemy za włoski” wymienione są bajki, których oglądania przedszkole nie aprobuje. Na czarnej liście znajdują się kanały Cartoon Network i Nickelodeon oraz... Bolek i Lolek.

W pierwszej chwili przeżyłam szok! Bolek i Lolek, idole mojego dzieciństwa, na indeksie?! Jak to?! Po namyśle przyznałam jednak, że zasłużyli sobie, szczególnie wredny Bolek, dokuczający w każdym odcinku Lolkowi. Ocena poczynań dwóch braciszków zależy od punktu odniesienia, bo np. taki Koszmarny Karolek to dopiero typ spod ciemnej gwiazdy, przy nim Bolek jest niewinną owieczką, a znowu w porówaniu z żółwiem Franklinem nasi chłopcy z Bielska Białej to łobuzy i obwiesie.

Pamiętam Bolka i Lolka jako niezrównanych piechurów, wciąż przemierzających polskie drogi i dróżki, harcerzy, wędrowców z plecakami. Tu nocowali w namiocie, tam mieli przygodę z dzikiem albo z bobrami. Zimą dokarmiali ptaki, latem jeździli na rowerach. Dbali o tężyznę fizyczną i wciąż się bili. Nie przypominam sobie, żebym widziała ich w szkole albo czytających książki. Moi synkowie oglądają „Bolka i Lolka” z przyjemnością, co mnie bardzo cieszy, bo nic tak nie łączy jak wspólne zainteresowania i sympatie. Jednak nie da się ukryć, że historyjki te nieco trącą myszką: w czasach, gdy strach wypuścić dziecko samo do sklepu, samotna wyprawa dwóch małych chłopców do lasu nadaje się chyba tylko na początek krwawego horroru.

Tymczasem wydawnictwo ZNAK emoticon postanowiło tchnąć nowe życie w kultowych bohaterów polskiej dobranocki i opowiedzieć o nich tak, jakby żyli dzisiaj i byli rówieśnikami moich dzieci. Z opowiadań kilku uznanych autorów (m.in. Joanna Olech, Wojciech Widłak, Michał Rusinek, Anna Onichimowska, Maciej Wojtyszko) powstał zbiór kapitalnych przygód, które rozgrywają się w realiach znanych dzisiejszym małolatom. Historyjki te bawią do łez, choć – jak to często bywa – dorosły śmieje się w innym miejscu niż dziecko. Nie brak tu magii, niezwykłych snów i zaskakujących perypetii, zabawnych sytuacji i odrobiny dreszczyku.

Z wielką przyjemnością przeczytaliśmy kolorowy tom z sympatycznymi buźkami na okładce, polecamy i Wam :-)

Bonowicz, Gortat, Karwan-Jastrzębska, Olech, Onichimowska, Rusinek, Widłak, Wojtyszko, Nowe przygody Bolka i Lolka, ZNAK emiticon 2011.